Bohater

HISTORIA MARYNARKI WOJENNEJ RP

” …Każdemu panu i narodowi więcej na morskim państwie zależy, niźli na ziemskim. Kto ma  państwo morskie, a nie używa go albo je sobie da wydzierać, wszytkie pożytki od siebie oddala, a wszytkie szkody na się przywodzi, z wolnego niewolnikiem się stawa, z bogatego ubogim, z swego cudzem”

“Rozmowa kruszwicka”, 1573
arcybiskup Jan Dymitr SOLIKOWSKI
sekretarz królewski Zygmunta Augusta i Stefana Batorego


Dzieje narodów, od najdawniejszych czasów cechują dążenia organizmów państwowych do opanowania wybrzeża morskiego i utrwalenia na nim swojej obecności. Od wieków morze było najlepszą drogą dla prowadzenia handlu zagranicznego.

Polska opierała się szerokim pasem wybrzeża o Bałtyk. Za panowania Mieszka I przekroczyła na zachodzie linię Odry. Natomiast za panowania Bolesława Krzywoustego morska granica naszego kraju przebiegała przez Pomorze Szczecińskie, aż do wyspy Rugii z Kołobrzegiem, Kamieniem, Wolinem, Szczecinem i Uznamem (1121).

W wyniku niefortunnego testamentu Bolesława Krzywoustego granic tych nie udało się jednak utrzymać. Pomorze Zachodnie stopniowo przechodziło pod wpływy niemieckie i ostatecznie przy Polsce pozostało jedynie Pomorze Gdańskie.

Następcy Bolesława Krzywoustego nie przywiązywali znaczenia do polityki morskiej, a podejmowane przez nich decyzje odsunęły Polskę od morza na półtora wieku.

Dopiero zwycięstwa i dążenia Jagiellonów przypieczętowane Pokojem Toruńskim (1466) przywróciły Polsce Gdańsk i część Pomorza. W czasie “wojny trzynastoletniej” (1454 – 1466) z Zakonem Krzyżackim walczyła polska flota kaperska. W walkach z flotą krzyżacką, zwłaszcza w bitwie na Zalewie Wiślanym (1463), okręty gdańsko – elbląskie zadały jej druzgocący cios. Te wydarzenia były już wówczas świadectwem znaczenia morza i potrzeby posiadania na nim własnej zbrojnej siły. Jednocześnie jednak Gdańsk, a w konsekwencji handel straciły swój polski charakter. Całości dopełniła decyzja Kazimierza Jagiellończyka nadająca miastu tzw. “Wielki Przywilej” (1457). W ten sposób król sam “zrzekł się” korzyści z odzyskanego dostępu do morza, a żegluga na Bałtyku oraz handel na Wiśle stały się wyłącznymi atrybutami Gdańska. W tym samym czasie nastąpił stopniowy zanik floty kaperskiej.

Tymczasem Polska, wskutek niepodejmowania żadnych zdecydowanych kroków w polityce morskiej, bez floty handlowej i wojennej, wzmacniała w ten sposób pozycje sąsiadów: Szwecji, Niemiec i Danii, które rosły
w potęgę i bogactwo. Taki stan trwał do XVI wieku.

Przełomem stała się wojna Polski z Moskwą o Inflanty, a głównie ogłoszony przez króla Zygmunta Augusta manifest o zaciągu do floty kaperskiej (1561). Jednocześnie obradujący w Lublinie Sejm zatwierdził powołanie do życia Komisji Morskiej (1568) – pierwszego w dziejach Polski organu władzy na morzu. Ponownie powstała flota kaperska, która w sześć lat po ukazaniu się królewskiego manifestu liczyła trzydzieści okrętów. Kaprowie znakomicie wywiązywali się z zadania przecinania linii komunikacyjnych do Narwy, w wyniku czego wojna z Moskwą zaczęła przybierać pomyślny obrót dla Polski. Późniejsze okoliczności jednak sprawiły, że panowanie na Bałtyku przeszło w ręce szwedzkie.

Większość naszych królów doceniała istotę i znaczenie dostępu do morza oraz istnienia floty. Jednak sytuacja polityczna, a przede wszystkim długotrwała wojna ze Szwecją utrudniła rozwój floty. Pomimo tych trudności, za panowania Zygmunta III Wazy podjęto decyzje o budowie okrętów wojennych w Gdańsku i Pucku, w ramach pierwszego w dziejach Polski “programu morskiego”. Decyzją króla powstała Komisja Okrętów Królewskich (1625), nawiązująca do istniejącej już Komisji Morskiej Zygmunta Augusta. W tym czasie rodzima flota odniosła zwycięstwo w bitwie pod Oliwą (1627), gdzie rozbiła blokującą Gdańsk eskadrę szwedzką. Za panowania Władysława IV Wazy Sejm uchwalił także specjalne środki na rzecz utrzymywania floty wojennej (1637). Był to pierwszy w dziejach Polski akt uchwalenia przez organ ustawodawczy środków na siły morskie państwa.

Następca Zygmunta III Wazy, Władysław IV wybudował ufortyfikowane przystanie we Władysławowie i Kazimierzowie na Półwyspie Helskim. Jednak interwencja morska Danii zainspirowanej prośbą Gdańska obawiającego się utraty swojej pozycji, zniweczyła podjęty trud. Polska została odepchnięta od morza wskutek utraty własnej floty zabezpieczającej jej pozycję, a racja stanu na morzu zapadła w wieloletni letarg, z którego wyrwało ją dopiero odzyskanie niepodległości w 1918 roku.

W czasach panowania króla Jana III Sobieskiego, Augusta II Mocnego, czy też Augusta III podejmowane były próby reaktywowania floty. Jednak wobec trudności wewnętrznych i politycznych nie dały one pożądanych rezultatów. Nastąpił faktyczny regres wszelkich przejawów polityki morskiej. Późniejszy tragizm rozbiorów i odcięcie Macierzy od Bałtyku pogłębiły istniejący stan rzeczy.

W okresie powstań narodowych podejmowano starania odrodzenia polityki morskiej. Wiązano je z dążeniami wyzwoleńczymi spod jarzma niewoli zaborców. Szukano więc dróg transportu ochotników, uzbrojenia i wszelkich dostaw dla powstańców. Najlepszą drogą okazały się szlaki morskie. Pierwszą próbę, niestety nieudaną, podjęto w Powstaniu Listopadowym, następną w Powstaniu Styczniowym. Zamierzano także przeprowadzić desant morski na polskie wybrzeże. Ponadto przy kierownictwie Powstania Styczniowego utworzono w Paryżu polską admiralicję – Organizację Główną Sił Narodowych Morskich (1863). W przypadku zwycięstwa powstania byłaby ona fundamentem tworzenia polskiej floty wojennej. Upadek powstań narodowych zamknął okres nadziei na utworzenie sił morskich, chociażby na obczyźnie. Coraz częściej zaczęto zdawać sobie sprawę, iż istnienie marynarki wojennej ściśle związane jest z funkcjonowaniem państwa oraz z dostępem do morza. Tysiącletnie dzieje walk o zachowanie polskiego bytu narodowego zawsze ściśle połączone były z zabiegami o utrzymanie dostępu do morza.

W siedemnaście dni po odzyskaniu niepodległości przez Rzeczpospolitą, 28 listopada 1918 roku, naczelnik Państwa Józef Piłsudski powołał do życia Marynarkę Polską. W Modlinie sformowano pierwsze jednostki. W skład Flotylli Rzecznej, Oddziału Zapasowego Marynarzy i Batalionu Morskiego weszli marynarze z byłych flot zaborczych. To właśnie Batalion Morski wraz z generałem Józefem Hallerem, 10 lutego 1920 roku zaślubił Polskę z Bałtykiem. Traktat wersalski przyznał Polsce 70 kilometrów wybrzeża morskiego z małymi portami w Helu i Pucku. Ten ostatni stał się bazą rodzącej się floty wojennej. Tu stacjonował pierwszy polski okręt wojenny ORP “Pomorzanin”. Rozwijająca się Marynarka Wojenna natrafiła na regres spowodowany wojną polsko – bolszewicką. Na lądzie walczyło 2,5 tysiąca marynarzy z Pułku Morskiego, Flotylli Wiślanej i Flotylli Pińskiej.

Połowa lat 20. przyniosła rozpoczęcie budowy nowych okrętów we Francji, Anglii i Holandii. Równocześnie z rozbudową floty, dzięki inicjatywom Kierownictwa Marynarki Wojennej w osobach wiceadmirała Kazimierza Porębskiego, kontradmirała Jerzego Świrskiego i kontradmirała Józefa Unruga rozpoczął się rozwój infrastruktury lądowej Marynarki Wojennej. Powstały porty wojenne w Gdyni i w Helu. Jednocześnie na polskich wodach pojawiły się nowoczesne okręty wojenne -niszczyciele: ORP “Wicher”, ORP “Burza”, ORP “Grom”, ORP “Błyskawica”, stawiacz min ORP “Gryf”, okręty podwodne ORP “Żbik”, ORP “Ryś”, ORP”Wilk”, ORP “Sęp” i ORP “Orzeł”. Swoje pierwsze loty nad morzem rozpoczęły samoloty Morskiego Dywizjonu Lotniczego z Pucka. Natomiast na wschodzie kraju stacjonowały monitory Flotylli Pińskiej.

Agresja hitlerowska zastała Polską Marynarkę Wojenną w fazie rozbudowy. W zetknięciu z potęgą przeciwnika mogła ona jedynie prowadzić działania obronne, i to w ograniczonym zakresie. Tuż przed wybuchem wojny do portów brytyjskich przebazowano trzy najnowocześniejsze okręty, niszczyciele ORP “Błyskawica”, ORP “Burza” i ORP “Grom”. Stały się one zalążkiem Polskiej Marynarki Wojennej u boku aliantów. W tym czasie w kraju i na polskim wybrzeżu trwała walka z wojskami hitlerowskimi. Pomimo szczupłych sił i przygniatającej przewagi wroga obrona Wybrzeża kierowana przez dowódcę Floty kontradmirała Józefa Unruga przetrwała do 2 października 1939 roku. Marynarze walczyli o utrzymanie mostów i przepraw na dolnej Wiśle, jak również w składzie Samodzielnej Grupy Operacyjnej “Polesie”, w ramach której wzięli udział w ostatniej bitwie Kampanii Wrześniowej pod Kockiem.

W Wielkiej Brytanii utworzono Oddział Polskiej Marynarki Wojennej. Od pierwszego do ostatniego dnia II wojny światowej polscy marynarze uczestniczyli we wszystkich najważniejszych operacjach morskich u boku aliantów. Łącznie polskie okręty przebyły około 1,21 miliona mil morskich, eskortowały 787 konwojów oraz przeprowadziły 1162 patrole i operacje bojowe.

31 marca 1947 roku Polska Marynarka Wojenna w Wielkiej Brytanii zakończyła swoją działalność. Większość marynarzy pozostała na emigracji, tylko nieliczni zdecydowali się na powrót do kraju.

W Polsce, 7 lipca 1945 roku powołano do życia Marynarkę Wojenną z jej Dowództwem w Gdyni.
W tym czasie wszystkie porty i stocznie były zniszczone i zaminowane. Podstawowym zadaniem stało się więc usuwanie zniszczeń oraz ochrona 500 kilometrów granicy morskiej. Reaktywowano system szkolenia personelu, do kraju powróciły niektóre przedwojenne okręty, wznowiono odbudowę floty oraz sformowano jednostki logistyczne. Marynarka Wojenna, chociaż w znacznym stopniu oparta o sprzęt i wyposażenie produkcji b. ZSRR lub pochodzący z kontyngentu aliantów, rozbudowywała flotę w oparciu o krajowy przemysł stoczniowy.

Po przemianach przełomu lat 80-tych i 90-tych i zmianie polityki obronnej kraju Marynarka Wojenna zintensyfikowała współdziałanie z flotami państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, które realizowano pod auspicjami Partnerstwa dla Pokoju oraz na mocy międzynarodowych porozumień. Pierwszym sprawdzianem polskich sił morskich był udział dwóch okrętów w operacji “Pustynna Burza”. Okręt szpitalno-ewakuacyjny ORP “Wodnik” i okręt ratowniczy ORP “Piast” jako pierwsze polskie okręty w powojennej historii Polski uczestniczyły w działaniach sojuszniczych. Następne lata to rozbudowa i modernizacja floty, dostosowanie programów szkolenia do wymagań NATO, ćwiczenie procedur, wspólne manewry, wymiana doświadczeń i unowocześnianie infrastruktury logistycznej. Jeszcze przed sformalizowaniem programu “Partnerstwa dla Pokoju” Marynarka Wojenna uczestniczyła w międzynarodowych manewrach na Bałtyku pod kryptonimem US BALTOPS 93. Tym samym zainicjowała udział polskich sił zbrojnych w ćwiczeniach z państwami Sojuszu Północnoatlantyckiego. Do roku 1999, kiedy Polska została członkiem NATO Marynarka Wojenna obecna była we wszystkich ćwiczeniach międzynarodowych organizowanych na Bałtyku przez państwa Sojuszu oraz pod auspicjami Partnerstwa dla Pokoju.

Po wejściu Polski do NATO (12 marca 1999 roku) polskie okręty, samoloty i śmigłowce lotnictwa morskiego około 300 razy operowały w międzynarodowych manewrach, z czego 47 razy już w pierwszym roku członkostwa. W czerwcu 1999 roku Baza Morska w Gdyni po raz pierwszy była gospodarzem ćwiczenia NATO okrętów podwodnych pod kryptonimem COPERATIVE POSEIDON, a w listopadzie tego roku pierwszy raz MW organizowała ćwiczenia okrętów podwodnych Sojuszu pod kryptonimem BALTIC PORPOISE. Zmodernizowane, unowocześnione i dostosowane do standardów NATO polskie okręty i samoloty lotnictwa morskiego rozpoczęły udział w międzynarodowych ćwiczeniach morskich i lotniczych na Ba łtyku i poza jego granicami. Ćwiczenia państw Sojuszu na Atlantyku i Morzu Północnym odbywają się już z udziałem okrętów i lotnictwa polskich sił morskich. Obecnie razem z siłami NATO, współdziała ponad czterdzieści polskich okrętów. Jednostki Marynarki Wojennej są na stałe obecne w elitarnych Siłach Odpowiedzi NATO oraz uczestniczą w operacjach Sojuszu, m.in. w operacji antyterrorystycznej “Active Endeavour” na Morzu Śródziemnym.

źródło: http://www.mw.mil.pl/